W ubiegłym tygodniu na giełdach szukaliśmy roverów serii 200/400...

Rover to firma o wielkich tradycjach i niemałym dorobku. Istnieje od 1904 roku. Już w tym samym roku Anglicy pokazali auto, w którym konstruktorzy bodaj po raz pierwszy zakwestionowali konieczność istnienia ramy. W 1950 roku Rover jako pierwszy producent skonstruował samochód z napędem turbinowym. W pierwszej edycji konkursu Samochód Roku w 1963 wygrał Rover 2000. W tym aucie konstruktorzy zupełnie zmienili koncepcję budowy samonośnego nadwozia. Drugi tytuł Samochodu Roku zdobył Rover 3500 w 1977 roku.

Przełom lat 70.-80. to wielki kryzys gospodarczy na Wyspach. Rovera kupiła wtedy Honda. Z tej współpracy powstały popularne modele serii 200/400 (na bazie Hondy Concerto) i 800 (Legend), później 600 (Accord). Od połowy lat 90. Rover produkuje własne mniejsze auta. Nowy Rover 200, produkowany od 1996 roku do dziś (po niewielkich zmianach, teraz nosi oznaczenie 25) to zgrabniutki kompakt, bodaj najlepiej znany model na polskim rynku. Nowe Rovery 400 (dzisiaj 45) to auta z nadwoziem Hondy Civic, tyle że po angielsku - uszlachetnionym.

Wśród używanych Roverów serii 200 i 400 najwięcej jest modeli z ostatnich lat. Wiele tych aut trafiło do nas w ramach prywatnego importu. Niewątpliwą zaletą Roverów są ich doskonałe silniki. Od 1996 roku są to tylko angielskie silniki 1.4, 1.6 i 1.8 oraz diesel 2.0, wcześniej w autach montowane były również japońskie jednostki 1.6 oraz francuskie diesle. Inne zalety tych aut to komfort oraz znakomite właściwości jezdne. Minusy Rovera to drogie części i słabo rozwinięta oraz droga sieć serwisowa. Na pewno na popularność Rovera na naszym rynku nie wpłynęły dobrze sprawy związane z kupnem tej marki przez BMW. Wszystko się zmieni, gdy Rover wejdzie do Żerania. Ale czy wejdzie? Na razie - czekamy.

Źródło: Super Express