Relacja z VII Ogólnopolskiego Zlotu Klubu Właścicieli i Miłośników Samochodów Rover i MG Drukuj
Dodany przez maciek_admin   
środa, 23 czerwca 2004 10:05

Zlot, zlot i po zlocie, czyli "jak to naprawdę było"...

Tegoroczny wiosenny Zlot różnił się zdecydowanie od wszystkich poprzednich. Wpływ na to miało kilka czynników, z czego najważniejszym był gwóźdź programu Zlotu, czyli otwarcie nowego lokalu mającego skupiać miłośników brytyjskiej motoryzacji - "British Garage Club". Kolejną dużą różnicą wynikającą z tej pierwszej było to, że tym razem Zlot nie odbywał się w ośrodku wypoczynkowym, gdzieś poza miastem, a odbył się właśnie w Warszawie, co również zmieniło atmosferę Zlotu.

Ale zacznijmy od początku:

Nieoficjalnie Zlot rozpoczął się w piątek wieczorem (18 czerwca) na terenie Hotelu Asystenckiego Wojskowej Akademii Technicznej, popularnie zwanego Hiltonem, gdzie w Drink Barze odbyło się spotkanie przy wtórze skocznej muzyki dobiegającej z odbywającego się za ścianą balu gimnazjalnego. Oprócz kilku uczestników całego Zlotu, tego wieczoru pojawili się też Pan Adam, który w sobotę wyjechał na urlop oraz para szczęśliwych posiadaczy SD1 z Łukowa, którzy obiecali, że na następny Zlot odrestaurują auto. Po zamknięciu Drink Baru, około 23, impreza przeniosła się do niedaleko położonego pubu "Progresja", gdzie toczyły się dalsze dyskusje na temat Roverków i nie tylko.

Następnego dnia rano, po nie pozbawionym przygód przejeździe z Hiltona na teren British Garage Club, nastąpiło oficjalne otwarcie VII Ogólnopolskiego Zlotu Klubu ROVERki.pl.

Po krótkiej części oficjalnej, korzystając z pięknej pogody uczestnicy Zlotu zajęli się oglądaniem samochodów zaparkowanych przed BGC oraz dyskusjami na wystawionych na świeże powietrze fotelach.

W tym samym czasie odbywały się jeszcze trzy główne atrakcje Zlotu. Wszyscy chętni mieli możliwość skorzystania ze szkolenia z bezpiecznej jazdy, prowadzonego przez pana Piotra Wróblewskiego w jego Szkole Jazdy Rajdowej na płycie lotniska na Bemowie. Ponadto Zlotowicze zostali zmobilizowani do wytężonej pracy umysłowej (test z zakresu wiedzy o marce). W ramach sportowej rywalizacji i chęci wykazania się swoimi umiejętnościami prowadzenia samochodu, przygotowano specjalny OS rozegrany na tyłach BGC. Dla zachowania równych szans, Tomek "August" Augustyniak - współzałożyciel BGC i wiceprezes Mini Klub Polska udostępnił swojego Mini Morrisa. Każdy dokonał dwóch przejazdów "miniakiem" Tomka, a do całkowitej punktacji liczyła się suma czasów. Po zakończeniu tych emocjonujących zmagań wszyscy udali się na obiad do Hiltona.

Około godziny 17.00 nastąpiło oficjalnie otwarcie British Garage Club, na którym oprócz Roverków pojawiło się również 10 MINI z MINI Klubu Polska oraz kilka Jaguarów. Po części oficjalnej rozpoczął się grill sponsorowany przez BGC w czasie, którego ogłoszone zostały wyniki konkursów, których niekwestionowanym zwycięzcą stał się Tomi. Kolejne miejsca zajęli Piter34 i Kuba. Rozstrzygnięty został również tradycyjny konkurs na "Pięknisia" Zlotu, który już po raz drugi wygrał Marek i jego zielony MGF. Długie rozmowy przy muzyce i piwie (również sponsorowanym!) oraz tańce na parkiecie BGC trwały do rana.

Niedzielny poranek rozpoczął się od spotkania przed Hiltonem, skąd Zlotowicze udali się sporą kolumną do Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, gdzie uczestnicy Zlotu zostali przywitani przez Dyrekcję i osobiście zaproszeni do zwiedzania. Po zwiedzaniu muzeum i obiedzie w niedalekiej restauracji nastąpiło zakończenie zlotu.

W Zlocie wzięło udział ok. 20 samochodów Rover, 1 MGF + Fiat 125P z silnikiem Rovera oraz kilka innych zaprzyjaźnionych marek. Galeria zdjęć dostępna jest tutaj.

Dziękujemy wszystkim przybyłym za świetną zabawę, a wszystkim którzy się przyczynili do realizacji tego przedsięwzięcia za zaangażowanie i poświęcony czas.
Miejmy nadzieje, że zgodnie z planem spotkamy się w tym roku ponownie w jeszcze większym składzie.

Galeria zdjęć ze zlotu dostępna TUTAJ