Test Rovera 25 z "Auto Motor i Sport" nr 06/00 Drukuj
Dodany przez Mayson   
piątek, 08 lutego 2002 12:43

"Twenty-Five to młody gentleman z dobrej brytyjskiej rodziny" - tak przedstawiany jest Rover 25, najmłodsze dziecko rodziny... No właśnie, jakiej? Bo już nie Quandtów, głównych udziałowców BMW, dla których między innymi Twenty-Five okazał się synem zbyt marnotrawnym.

R 25Gentlemani o pieniądzach nie mówią, a gdy zaczynają, to znaczy, że już nie ma o czym rozmawiać. Tak właśnie było z Roverem, wokół którego zrobiło się bardzo głośno dopiero wtedy, gdy jego działalność przyniosła rodzinie BMW straty sięgające 11 miliardów euro.

 

 

 

 

 

światełko ;)Jednym z winowajców okazuje się Rover 25, następca modelu serii 200, którego sprzedaż była dużo niższa niż się spodziewano - również na rynku brytyjskim, zdecydowanie najbardziej przyjaznym dla Rovera. Czy to znaczy, że także w Polsce Twenty-Five skazany jest na porażkę?

Rover 25 to uosobienie tej marki, z jej hondowską przeszłością, odradzającą się pod skrzydłami BMW stylistyczną brytyjskością i... niepewną przyszłością. Ale po kolei.

Jak zapewnia producent, w zmodernizowanym Roverze 25 znajdziemy 40 procent zupełnie nowych elementów. A zatem większość pochodzi z poprzedniego modelu, przypominając o "prehistorycznych" powiązaniach z Hondą. Na przykład przełączniki świateł i wycieraczek, czy też pokrętła i suwaki regulacji nawiewu powietrza - dziś nikt nie odważyłby się zastosować takich archaizmów w modelu symbolizującym wejście w nowe tysiąclecie.

Na szczęście, przełączniki zasłania bardzo szykowna, typowo sportowa - trójramienna, mała i gruba - kierownica. O sportowym charakterze tego samochodu mają też świadczyć fotele. Choć są one dość wąskie, boczne wyprofilowania siedziska i oparcia skutecznie podtrzymują plecy i biodra, a duży zasięg regulacji zagłówków daje poczucie bezpieczeństwa.

wnętrze 25Wierzch deski rozdzielczej wykończono miękkim, dobrym jakościowo tworzywem sztucznym. Szkoda, że zabrakło go do wykończenia zamykanego schowka czy środkowej konsoli. Mimo to we wnętrzu auta czuje się jednak niemiecki nadzór jakościowy nad doborem wielu materiałów.

 

 

 

 

 

Silnik testowanego Rovera 25

Pod maską Twenty-Five znajduje się dobry, stary znajomy. To ten właśnie silnik serii K o mocy 103 KM rozpędzał niegdyś Polonezy. W nowym Roverze dysponuje on taką samą mocą, ale maksymalny moment obrotowy wynosi 123 Nm i jest uzyskiwany przy 4500 obr./min.

Jednostka ta przypomina, przynajmniej pod względem zachowania, typowy silnik Hondy - wyraźnie ożywia się w górnym zakresie obrotów. Gdy auto zamilknie nam kilka razy podczas ruszania , nauczymy się dość brutalnie traktować pedał gazu, a wtedy ruszanie z piskiem opon będzie zagwarantowane.

 

 

 

logo 25Na kierownicy, siedzeniach i charakterystyce silnika nie kończy się jednak sportowy image Rovera 25. Twarde zawieszenie daje wyraźny sygnał, że samochód w równie sportowym stylu będzie pokonywać zakręty. Samochód ani drgnie, przejeżdżając kolejne łuki niczym przyklejony do drogi. Oczywiście, że zdarzy mu się na poprzecznych nierównościach podskoczyć niczym piłeczka pingpongowa na stole. Jego tył potrafi też dość nerwowo zareagować, gdy kierowca nieco przesadzi z gonitwą po zakrętach, ale za każdym razem dość szybko można nad autem zapanować.

Opis stylistyki zostawiamy na deser, bowiem jest to najsmakowitszy kąsek. Piękno tego samochodu polega nie na tym, że jest tak bardzo podobny do 75, ale na tym, że znajome elementy stylistyczne występują tu w skali mikro. Bo Twenty-Five ma w sobie również coś z zabaweczki, legendarnego Matchboxa, do którego wzdychali dzisiejsi czterdziestolatkowie.

Niestety, w skali mikro występuje też wyposażenie seryjne małego Rovera - dopłacić trzeba za m. in. ABS, poduszkę powietrzną dla pasażera czy pełnowymiarowe koło zapasowe. A "goły" Twenty-Five to wydatek rzędu 48 tys złotych. Czy aby nie za dużo jak na auto, które według producenta ma konkurować z Fordem Fiestą, Peugeotem 206, i VW Polo? Cóż, goło i wesoło.

DANE TECHNICZNE

  • silnik rzędowy, 4-cylindrowy, 16-zaworowy, o poj. 1396 ccm, mocy 103 KM przy 6000 obr./min, max momencie obrotowym 123 Nm przy 4500 obr/min. Spełnia normę emisji spalin EURO3

  • nadwozie 3990 x 1688 x 1419 mmm, rozstaw osi 2500 mm, poj. bagażnika 304/1086 l (VDA)

  • osiągi 0-100 km/h 10,7 s, prędkość max 185 km/h, średnie zużycie paliwa 6,6 l/100 km

  • cena 48 400 zł

AMiS nr 06/00 tekst J. Maznas na www wrzucił Mayson