Rover 214i ("Auto Motor i Sport", nr 2, 1994) Drukuj
Dodany przez irek   
poniedziałek, 11 marca 2002 17:37

Nowością w klasie kompaktów jest podstawowy model Rovera z serii "200", z silnikiem o mocy 75 KM...

Najwięksi producenci kompaktowych samochodów - VW i Opel - w dalszym ciągu dostarczają samochody na rynek masowo, ale ich ceny nie są już na kieszeń masowego odbiorcy. Właśnie przy pomocy cen Rover zamierza odebrać potentatom nieco klientów. Nowy podstawowy model z serii "200", Rover 214i z silnikiem o mocy 75 KM, kosztuje w wersji czterodrzwiowej 22 800 marek.
Za porównywalnego Golfa trzeba wyłożyć prawie 3 000 marek więcej, tyle że bestseller z Wolfsburga ma seryjne wspomaganie układu kierowniczego. Posiadacz Rovera musi się obejść bez tego pożytecznego dodatku, nie otrzyma go nawet za dopłatą. Podobnie jest zresztą z poduszką powietrzną.
Rover pomyślał jednak o dzielonej tylnej kanapie, obrotomierzu, atermicznych szybach oraz regulacji wysokości kolumny kierownicy. Poza tym, drewniana okładzina na tablicy rozdzielczej stara się prowadzić stylową atmosferę, odpowiednią dla brytyjskiego konserwatysty.
Z tym jednak nie będzie tak łatwo, gdyż wnętrze Rovera mocno przypomina poczciwą kabinę pasażerską Hondy Concerto, na której bazuje Rover 214i. Przy tym w samochodzie uporczywie zalatuje klejem. Brytyjski przyczynek do techniki podstawowego modelu Rovera znajduje się pod maską. 1,4-litrowy silnik pracuje harmonijnie i lubi obroty, ale w żadnym wypadku nie może uchodzić za oszczędny. Testowany samochód spalał przeciętnie 8,9 l benzyny bezołowiowej super na 100 km. Golf z silnikiem o mocy 75 KM zużywa znacznie mniej paliwa.
Poza tym brytyjski "japończyk" sprawia jak najlepsze wrażenie. Elementy obsługi rodem z Hondy są funkcjonalne, jakość wykonania nie budzi zastrzeżeń, komfort jest znakomity. Tyle że przy parkowaniu odczuwa się brak wspomagania układu kierowniczego.
Dhm

Przysłał: Steff