roverki.pl
Użytkownik:
Hasło:

Pierwszy salon MG ROVER w Warszawie Drukuj
Dodany przez wwozn   
czwartek, 21 listopada 2002 12:38

13 listopada 2002 o godz. 11:00 przy ul. Grzybowskiej 30 nastąpiło uroczyste otwarcie salonu MG Rover w Warszawie.

Jest to drugi oficjalnie otworzony punkt nowej sieci dealersko-serwisowej w Polsce - po Krakowskim BWR Podolscy - lecz jest on dość szczególny. Właścicielem salonu jest firma będąca nowym importerem - Pol-Mot Holding. Zatem będzie to salon "firmowy" Pol-Mot'u - jak powiedział p. Motelski - wzorcowy salon sprzedaży w kraju z ambicjami do największej sprzedaży aut MG Rover w Polsce. Lokalizacja jest dość dobra, niemal centrum Warszawy, sam salon nieco schowany (za budynkiem Atrium) i raczej skromny, ale z daleka widać dumnie wiszące loga MG i ROVER.

Klub ROVERki.pl dostał 5 imiennych zaproszeń na tę uroczystość (dla członków Zarządu przyszłego Stowarzyszenia). Udaliśmy się tam jednak w trzy osoby: Gosia, Tomi i ja. Na wejściu poczęstowano nas lampką szampana. Po przywitaniu z p. Motelskim praktycznie rzuciliśmy się do oglądania aut. W salonie prezentowano następujące modele:
- MG TF 160
- Rover 45 KV6 2.0 automat
- Rover 75 KV6 2.5
- Rover 75 Tourer 1.8T (turbodoładowany).

Przed południem p. Motelski oficjalnie wygłosił krótkie przemówienie i uroczyście wręczył dwa emblematy MG ROVER. Pierwszy otrzymał członek zarządu Pol-Mot Holding, natomiast nad drugim nastapiła chwila zastanowienia. Ostatecznie znaczek przedstawiający Rovera P4 przypadł... miłośnikom marki, a dokładnie przedstwicielce płci pięknej - Gosi. Bardzo było nam miło z tego powodu :-)
Odsłonięto duże, podświetlane logo MG ROVER i salon został uznany za otwarty. A my znów przystąpiliśmy do oglądania...

Wśród gości pojawili się redaktorzy np. tygodnika Polityka, programu motoryzacyjnego Auto Moto, czy Polskiego Radia - Programu 1. Ten ostatni redaktor przeprowadził z nami nawet krótki wywiad, który był dla nas zaskoczeniem i chyba nie wypadliśmy najlepiej. Wyraźnie brakowało charyzmatycznego szefa klubu - Irka. Wywiad został wyemitowany następnego dnia w programie "Radio Kierowców" ok. godz. 15:30.

Poznaliśmy także dyrektora nowego salonu oraz osobę odpowiedzialną za części zamienne.
Gonia i Tomi długo rozmawiali z p. Zbigniewem Pomianowskim (service manager), który okazał się wielkim miłośnikiem marki Rover. Przewijały się tematy dotyczące starszych modeli (SD1 i 200 Coupe), wpółczesnych (np. o różnicach konstrukcyjnych między modelami) i o planach Rovera. Pan Pomianowski opowiadał także swoje wrażenia z pobytu w fabryce i centrum projektowym Rovera w Wielkiej Brytanii.

Dla mnie największym wydarzeniem w tym dniu bylo jednak uścisniecie dłoni (i porozmawianie rzecz jasna) z vice prezesem MG Rover Group i Phoenix Venture Holdings - z panem Peter'em Beale'em, który pojawił się tuż po uroczystym otwarciu.
Pan Beale prowadzi negocjacje z polskim Rządem dot. inwestycji MG Rover na Żeraniu. Ze względu na tajemnicę handlową nie zadawałem pytań na ten temat. Natomiast sam musiałem na wstepie opowiedzieć coś o Klubie. Kogo skupia, ilu użytkowników, jak długo istnieje (dobre wrażenie sprawiła liczba ponad 500 osób po ponad roku działalności). Pytano mnie równnież o auta zabytkowe, starsze Rovery i MG w klubie. Z dumą opowiedziałem o Jurku i jego P4, lecz nie mogłem pochwalić się żadnym zabytkowym MG :-(
Ja pytałem o klub MG-Rover.org. Okazuje się (czego się domyślaliśmy), iż ten brytyjski funklub blisko współpracuje z MG Rover. Będziemy próbować nawiązać kontakt z MG-Rover.org licząc jednocześnie na równie udaną współpracę z krajowym przedstawicielem MG Rover.
Interesowała mnie również najbliższa przyszłość MG Rover w temcie modelu 45. Nie wiele się dowiedziałem, ale... podobno MG Rover aktualnie pracuje nad nowym modelem, właśnie w segmencie C. A tak właściwie to ma być to model który zastąpi dotychczasowe 25 i 45, gdyż są niemal w tej samej klasie wielkości. W zamian za 25 ma powstać nowy 'mały' samochód. Tu zapytałem o współpracę z China Briliance. Znów dośc ogólnie dowiedziałem się, że rozmowy są prowadzone, że MG Rover szuka parnterów na wielu rynkach, jednak nic nie wiadomo, czy ten mały samochodzik bedzie nowy, czy wykupiony w Chinach, Idiach, czy jeszcze gdzieś indziej.
Nastąpiła też wymiana wizytówek (musimy zrobić chyba jakieś klubowe wizytówki), a tradycyjnego "Nice to meet you" nie było końca.

Cóż, otwarcie może nie z wielką pompą, ale bardzo miłe i sympatyczne. Pewnie w Krakowie było równie miło, szkoda że nas tam nie było.

Zapraszamy do GALERII

Wrażenia spisał
Wiktor