Jeśli Ty również chciałbyś samodzielnie wymienić wahacz w swoim aucie - ten artykuł może okazać się pomocny.
Na początek potrzebne elementy i narzędzia: - oczywiście wahacz - mając do wyboru wymianę tulejek i sworznia albo kupno kompletnej używki lub nowego wahacza po analizie kosztów wybrałem to ostatnie, - narzędzia: podnośnik, wskazane - podstawka aby samochód stał stabilnie, klucze nasadowe nr 18, 15, 13 (ewentualnie klucz płaski 13), kombinerki, śrubokręt i jeśli ktoś dysponuje takowym, to ściągacz do sworzni, a jeśli nie, to porządny młotek (ewentualnie dwa).
A teraz do pracy. Luzujemy śruby na kole, podnosimy samochód i zdejmujemy koło. Teraz również ustawiamy autko na podstawce (zawsze bezpieczniej niż na podnośniku).
Oczyszczamy i odkręcamy kluczem nr 13 nakrętkę sworznia (oznaczona C na foto) - może być potrzeba wyjęcia zawleczki blokującej nakrętkę (do tego jest przydatny śrubokręt i kombinerki), jeżeli takowa jest. Następnie wkracza ściągacz do sworzni albo młotek - wybijamy sworzeń z mocowania zwrotnicy i już połowa pracy jest za nami.
Teraz otwieramy pokrywę silnika i kluczem nr 18 (trochę nietypowy rozmiar) odkręcamy nakrętki mocujące wahacz do nadwozia oznaczone jako A.
Kolejna część pracy to wyjęcie wahacza - możliwe są dwie drogi do jej realizacji - pierwsza to demontaż amortyzatora ze sprężyną (droga trudniejsza) i druga (prostsza) - zdjęcie (zbicie) ze śrub wahacza łącznika oznaczonego literką D do czego wystarczy młotek, dobry śrubokręt i trochę chęci - kilka stuknięć z każdej strony i mamy stary wahacz w ręku. Czasem, aby uzyskać lepszy dostęp do wahacza i łącznika może być konieczne odkręcenie górnego mocowania amortyzatora - nakrętki oznaczone literką B, klucz nr 15 - trzeba wtedy szczególnie uważać na wężyk elastyczny hamulców - jest stosunkowo krótki i można go załamać lub zerwać.
Montaż przeprowadza się w odwrotnej kolejności jak to zwykle bywa - nie można jednak zapomnieć o wcześniejszym demontażu także w nowym wahaczu łącznika, który mimo, że wprasowany jest na radełkowaną część śruby po kilku lekkich stuknięciach młotkiem bardzo ładnie schodzi - uwaga na kierunek wycięcia łącznika przy zakładaniu!! (podczas montażu i dokręcania nakrętek sam ładnie wprasuje się ponownie na śrubę).
Całość prac z ponownym montażem koła zajęła mi ok 25 min na jedną stronę (będąc przewidującym kupiłem od razu dwa wahacze i oba wymieniłem). Nie zapomnijcie sprawdzić dokręcenia poszczególnych śrub i założyć zawleczkę (o ile w Waszych wahaczach jest na nią miejsce). Życzę wszystkim satysfakcji z samodzielnie wykonanej pracy i poczynionych oszczędności - ja już takowej doświadczam w połączeniu z ciszą dochodzącą z zawieszenia.
Autor: darek_wp
|